śWIAT FOKSTERIERóW

Forum miłośników foksterierów

Forum śWIAT FOKSTERIERóW Strona Główna -> WYCHOWANIE -> Agresja Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 7:51, 07 Wrz 2007
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Ja też zauważyłam już pewne postępy. Podczas zabawy Fuga zaczyna reagować na ton głosu i zwalnia uścisk lub przestaje gryźć. Co do nogawek to gdy jest rozbawiona nie ma na nią mocnych. Chodzenie w bardziej "damskiej" garderobie - typu spódnica odpada na jakiś czas Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 10:48, 07 Wrz 2007
ada86
Dorastający foks

 
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków





Cytat:
Ja też zauważyłam już pewne postępy. Podczas zabawy Fuga zaczyna reagować na ton głosu i zwalnia uścisk lub przestaje gryźć.
Super, ciesze sie z waszego sukcesu Smile Oby tak dalej.
U mnie tez przez dlugi czas chodzenie w spodnicach nie bylo mozliwe, i teraz juz mi tak zostalo Very Happy Jak pies to spodnie, najlepiej z jak najwieksza iloscia kieszeni, zeby bylo gdzie zabawki i zarcie chowac Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 11:23, 07 Wrz 2007
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Ja też opowiadam się za stosowaniem pozytywnych metod szkolenia psa i wyrabianiem tzw. miękkiego pyska. Co prawda wymaga to rzeczywiście dużej cierpliwości, ale efekty są. Mam nadzieję, że koniec kwarantanny / to już za 4 dni/ dużo zmieni, bo część swojej energii szczeniak będzie miał okazję zużyć na spacerku. Co do spodni to też są moim jedynym strojem Smile, czasem udaje mi się "ocalić" rajstopy i wyjść do pracy w spódnicy, ale to rzadkość. Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 0:29, 27 Lis 2007
Dotka90
Stawia pierwsze kroczki

 
Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków





Troszkę mnie nie było, ale przez pewien czas nikt się nie wypowiadał na forum i jakoś o nim zapomniałam Wink
Teraz wracam znów i znów będę próbować zasięgnąć rady innych foksiarzy co zrobić z agresywną 4-letnią sunią...
Cytat:

moze problem tkwi w tym ze w domu nie zwracacie na nia uwagi ...

Wlaśnie nie, w domu cały czas ktoś się z nią bawi, głaska.. Czasem się jej powie, żeby już sobie poszła (ileż można rzucać kółko?) ale generalnie nie jest 'olewana'

Cytat:
i tam zalozyc psu kolczatke .,.. (wiem ze to smutne) ale tak tylko zwalczysz ten problem .

nie jestem zwolenniczką kolczatki, po prostu to do mnie nie przemawia..

Cytat:
Nie wiem jak wyglada to u Twojej psiny, ale moja tym warknieciem mowi cos w stylu: "Odczep sie" :Wink:

Moja nie warczy, w tym problem, że ona od razu gryzie, nawet jak nikt jej nic nie robi, albo chce ją pogłaskać powoli, spokojnie etc. Potrafi zjeść smakołyk, który dostanie od kogoś, a później ugryźć.

Co do spania w łóżku i warczenia. Jest to strasznie uciążliwe.
Przed chwilą była taka sytuacja : mama leży w łóżku (dość wąskim, pies nie może się połozyć obok), psina przychodzi, kładzie się w nogach, mama chce się obrócić na bok, suka warczy, mama do niej 'nie wolno', a ona od razu szczeka, zęby w ruch i gryzie co popadnie - mamę, kołdrę, po czym ucieka. ja każę jej przyjść do siebie, mówię siad, 'nie wolno', grożę palcem, ona spuszcza łeb, wie, że źle zrobiła..
Ale to się powtarza cały czas.. Jest to strasznie uciążliwe...
Cytat:

kaganiec to super sprawa: sama go zaklada,

moja nie narzeka na kaganiec, kiedy ma go na sobie, ale kiedy go widzi to smutnieje, ubieram jej, jest smutna, ale jak już wychodzimy, to szaleństwo, bo kaganiec=dłuższy spacer ;]

Cytat:
ja bym na Twoim miejscu zaczela cwiczyc z psem, ale nie zakladajac na niego pulapki, ale w sposob pozytywny,np klikerem.

rozpoczęłyśmy ćwiczenie klikerem, ale od sztuczek, muszę póki co poczytać jak oduczyć ją pewnych zachowan dzięki klikerowi, poszukam czegoś o książce B. Waldoch.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:10, 27 Lis 2007
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





To rzeczywiście problem takie agresywne zachowania. Moja Fuga jest jeszcze młoda - ma 5 miesięcy i raczej nie przejawia takich reakcji, chociaż ma swoje "dziwactwa" np. na odgłos kichnięcia lub nagłego kaszlnięcia rzuca się na delikwenta ze szczeknięciem - ogon w górę i napięty tułów. Nie wiem skąd się to wzięło, bo raczej nie jesteśmy chorowici i zdarza się to rzadko - podobnie jest z wycieraniem nosa - teraz wszystkich to śmieszy, ale zastanawiam się skąd to się wzięło - czyżby brała chusteczkę za agresora ? Właściwie dopiero teraz u Fugi pojawia się instynkt obrony terytorium i zaczyna reagować szczekaniem na dzwonek u drzwi i domofon. Nie mam doświadczenia w temperowaniu agresji i niewiele mogę doradzić, myślę, że Ada będzie bardziej kompetentna. Jedno co wiem, głównie z lektury, że bardziej skuteczne od karania jest odwracanie uwagi, żeby np. nie skojarzyła sobie obecności mamy z karą za gryzienie. W przypadku Fugi jedyna kara jaką stosujemy to podniesienie głosu albo wyprowadzenie za drzwi. Jak dotąd wystarczało.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:25, 27 Lis 2007
MARS
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź





Przejrzałem cały wątek i szczerze mówiąc nie mogę się zgodzic z Adą86. Dzikie psy Dingo, czy wilki od których psy pochodzą zyją w watahach gdzie zawsze była i jest ustalana hierarchia. I według mnie pies ma to wrodzone. Tam nie ma miejsca na dwa równorzędne osobniki. Albo są silniejsi którym pokazuję brzuch, albo słabsi na których warczę i pokazuję zęby. Wełdug mnie nie mozna psa na siłę uczłowieczac. W moim skromnym zdaniem tu jest własnie przypadek kiedy pies się czuje osobnikiem alfa. Cztery lata to dośc późno na wychowywanie psa. Ja jestem zwolennikiem nagradzania za dobre wykonanie pracy i karania za złe, ale dopiero wtedy kiedy wiem że pies wie co ma zrobic tylko odmawia współpracy. Oczywiście kara to nie bicie psa. Ale na przykład zwarowanie na kilka minut.
W tym przypadku Dotki jedyne co widzę co może pomóc to metoda szokowania psa. Tyle że to też wymaga na poczatku od właściciela pewnej odwagi. W momencie kiedy pies ugryzie, łapie sie go za karka i najnormalniej w świecie porządnie nim potrząsa, tak jak suka potrząsa szczeniakami. Pies moze nawet raz czy dwa zapiszczec. Po tym uspokjamy szybko psa i głaszczemy mówiąc dobry pies. Mozna nawet da smakołyk. Najważniejsze jednak to nie bac się złapac psa a kark kiedy ten szczerzy na nas zęby.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:38, 27 Lis 2007
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Nie chciałabym wchodzić z Tobą w spór na temat teorii dominacji, ale wydaje mi się, że przedstawiony sposób rozwiązania problemu stawia właściciela w pozycji rywalizacji z psem i niejako "wywołuje" psa do takiego rywalizowania. Jeżeli dobrze "odczytuję Adę to skłania się ona /tak jak ja/ raczej do ogólnie pojętej "współpracy" z psem. Krótko mówiąc wydaj mi się, że naszą przewagę nad psem - mam tu na myśli inteligencję należy wykorzystać do tego, żeby tak pokierować jego zachowaniem, jak tego sobie życzymy właśnie pomijając "element siłowy".
Oczywiście nie da się tego elementu całkowicie wyeliminować, ale chodzi o ogólny zarys podejścia do problemu.
W przypadku Foksi chyba najważniejszą sprawą jest ustalenie dlaczego reaguje w taki sposób w określonych sytuacjach. Powołam się tu na opisany przypadek mojego psa i reagowanie czymś w rodzaju małego ataku na "kichającego" / działa to na nią jak trąbka hejnałówka : Do ataku!/ W takich chwilach staram się dawać jej poprostu smakołyk, żeby kojarzyła to sobie pozytywnie i zaczyna pomagać. Sądzę, że karcenie jej głosem, czy w inny sposób mogłoby takie reakcje tylko utrwalić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:09, 27 Lis 2007
Dotka90
Stawia pierwsze kroczki

 
Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków





Cytat:
W momencie kiedy pies ugryzie, łapie sie go za karka i najnormalniej w świecie porządnie nim potrząsa, tak jak suka potrząsa szczeniakami. Pies moze nawet raz czy dwa zapiszczec. Po tym uspokjamy szybko psa i głaszczemy mówiąc dobry pies. Mozna nawet da smakołyk. Najważniejsze jednak to nie bac się złapac psa a kark kiedy ten szczerzy na nas zęby.


Problem jest w tym, że ona naprawdę mocno gryzie.. I w momencie, kiedy ona szczerzy zęby, a ja chcę ją złapać za kark i np. wyrzucić z pokoju, ona gryzie moją rękę, kiedy ją do niej zbliżam.
Co do potrząsania - próbowałam, nigdy nie zapiszczała, zwyczajnie jej to nie boli, ale po prostu jakoś to do niej nie dociera.
Dużo czasu zajmuje później uspokojenie jej, żeby przestała warczeć i szczerzyć zęby.
Niby się uspokaja, pokazuje nawet brzuch, ja ją głaskam, mówię do niej, a ona znowu zaczyna warczeć.


Cytat:
W przypadku Foksi chyba najważniejszą sprawą jest ustalenie dlaczego reaguje w taki sposób w określonych sytuacjach.

Rzecz w tym, że kompletnie nie wiem, dlaczego ona tak reaguje.
Od małego śpi z domownikami w łóżku i już wtedy zdarzało jej się tak robić, ale niestety.. Nikt nie pomyślał, że psa trzeba tego oduczyć, więc to się utrwalało, teraz jestem starsza, wiem sporo więcej o psach i ich zachowaniach i staram się szukać rozwiązania jej agresji. w końcu przed nami jeszcze ok 10 lat wspólnego życia, a z takim psem jest to chwilami naprawdę bardzo uciążliwe.


Po prostu w takiej sytuacji nie wiem, co zrobić. oczywiście to jedna z wielu sytuacji, kiedy Foksia pokazuje zęby, warczy lub gryzie..
Kiedy zaczyna warczeć i mama mówi do niej spokojnym głosem i głaszcze ją, ona za chwilę pokazuje zęby i gryzie.
Kiedy się na nią krzyczy, jest tak samo...
Po prostu nie wiem, które rozwiązanie wybrać - łagodne/ostre.

Ja sądzę, że jej agresja ma związek z dzieciństwem i pochodzeniem (pseudohodowla, głupota młodości) jednak chciałabym w jakimś stopniu te zachowania zniwelować..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 17:30, 27 Lis 2007
ada86
Dorastający foks

 
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków





MARS napisal:
Cytat:
Dzikie psy Dingo, czy wilki od których psy pochodzą zyją w watahach gdzie zawsze była i jest ustalana hierarchia. I według mnie pies ma to wrodzone.

Zalozylam nowy watek, w ktorym mozemy podyskutowac na ten temat Smile

MARS napisal:
Cytat:
Wełdug mnie nie mozna psa na siłę uczłowieczac.

Zgadzam sie! Pies to pies, jak juz wczesniej pisalam. Dlatego np nie zgadzam sie z tym:
Dotka90 napisala:
Cytat:
ja każę jej przyjść do siebie, mówię siad, 'nie wolno', grożę palcem, ona spuszcza łeb, wie, że źle zrobiła..

Nie, nie wie, ze zle zrobila. Ale prawdopodobnie nauczyla sie, ze kiedy spusci glowe, polozy uszy po sobie itd., Ty sie uspokajasz. Poza tym sa to sygnaly submisywne, czyli poddancze,ulegle. Pies pokazuje, ze nie chce zrobic Ci krzywdy i probuje Cie udobruchac...

MARS napisal:
Cytat:
Ja jestem zwolennikiem nagradzania za dobre wykonanie pracy i karania za złe, ale dopiero wtedy kiedy wiem że pies wie co ma zrobic tylko odmawia współpracy. Oczywiście kara to nie bicie psa.

Racja, tylko jest teraz kwestia tego co rozumiemy pod pojeciem "kary". Dla mojego psa kara jest np. brak zainteresowania z mojej strony, brak smakolyka, zabranie pilki, itd. w zaleznosci od sytuacji.
"Kara, w warunkowaniu instrumentalnym, to konsekwencja zachowania, polegajaca na dodaniu lub odjeciu czegos, zmniejszajaca prawdopodobienstwo pojawienia sie tego zachowania w przyszlosci" (Karen Pryor "Kliker-skuteczne szkolenie psa")
Nigdy nie stosuje warowania jako kary, bo warowanie ma byc dla psa przyjemnoscia, a nie czyms przykrym. Owszem stosuje warowanie np. w sytuacji kiedy pies jest pobudzony, w celu uspokojenia jej.

MARS napisal:
Cytat:
W momencie kiedy pies ugryzie, łapie sie go za karka i najnormalniej w świecie porządnie nim potrząsa, tak jak suka potrząsa szczeniakami.

Ciekawe czy poradzilbys to samo wlascicielowi dobermana albo doga niemieckiego.
Poza tym, wracamy znowu do tego samego tematu: pies to pies, czlowiek to czlowiek. Jestesmy dwoma odrebnymi gatunkami, dlaczego wiec ja mam sie zachowywac jak pies, skoro on mnie nawet nie postrzega jako psa?

joanna napisala:
Cytat:
naszą przewagę nad psem - mam tu na myśli inteligencję należy wykorzystać do tego, żeby tak pokierować jego zachowaniem, jak tego sobie życzymy właśnie pomijając "element siłowy".

Otoz to! Rozumiemy sie doskonale Smile

joanna napisala:
Cytat:
Sądzę, że karcenie jej głosem, czy w inny sposób mogłoby takie reakcje tylko utrwalić.

Czasami karcenie glosem (czy karcenie w jakis inny sposob) moze byc dla psa nagroda. Dlatego tak trudno jest odpowiednio dostosowac "sile kary". Dla jednego psa krzykniecie "NIE!" bedzie juz kara, a inny odbierze to jako zwrocenie naszej uwagi na niego, czyli wzmocnienie, nagroda.

Reszte napisze pozniej, bo poki co - obowiazki wzywaja Wink


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:48, 27 Lis 2007
MARS
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź





Cytat:
Jestesmy dwoma odrebnymi gatunkami, dlaczego wiec ja mam sie zachowywac jak pies, skoro on mnie nawet nie postrzega jako psa?

No i z tym się własnie nie zgodzę. Pies żyjąc z nami w stadzie uważa nas za członków tego stada. Dla niego jesteśmy nieco może dziwnymi ale psami Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 9:23, 28 Lis 2007
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Ja natomiast skłaniam się bardziej w stronę tego co mówią współcześni behawioryści, którzy uważają, że pies nie żyje w stadzie "od dawna" i jest wilkiem w takim samym stopniu, w jakim my jesteśmy małpami. Stado i podział ról w nim był "po coś" - aby kontrolować rozmnażanie, zdobywać pożywienie itd. Pies nie musi tego robić od dawna i dlatego nikoniecznie musi postrzegać nas w taki sposób, w jaki robiły to zwierzęta żyjące w stanie dzikim i będące jego przodkami.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Agresja
Forum śWIAT FOKSTERIERóW Strona Główna -> WYCHOWANIE
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 2  
Idź do strony Poprzedni  1, 2
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin