śWIAT FOKSTERIERóW

Forum miłośników foksterierów

Forum śWIAT FOKSTERIERóW Strona Główna -> WYCHOWANIE -> fena nie przychodzi na komende
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
fena nie przychodzi na komende
PostWysłany: Czw 20:45, 08 Sty 2009
dzikarz
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowieckie





chodzac na spacery lub na polowanie dobrze by bylo zeby pies wracal na zawolanie niestety w przypadku feny nic nie skutkuje:(.kiedy miala pare miesiecy ukladalem ja na komende przywolania tzn.zawsze przy karmieniu stosowalem gwizdek pies przychodzil kojarzyl i dzialalo do czasu!!!!teraznie dziala tzn pies kiedy wychodze na spacer traktuje to jak zabawe i kiedy go przywoluje ...on...ucieka!troche sie wkurzam..
moze ty mars cosik wiecej napiszesz o przychodzeniu na komende u foxow.ajak to z nimi jest....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 8:44, 09 Sty 2009
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Pytanie do Marsa, ale w ramach "towarzystwa wzajemnej adoracji" działającego od wczoraj pozwolę sobie na komentarz. Fuga przychodzi na komendę "do mnie" pod warunkiem, że nic jej nie rozprasza. Na spacery po parku bez smyczy absolutnie się nie nadaje, bo niestety goni samochody , wózki dziecinne i z upodobaniem "napada" na walizki na kółkach. Ma też irytujący zwyczaj uciekania przed założeniem szelek. Rano jak bardzo chce siusiu - stoi grzecznie przed drzwiami - ale w ciągu dnia uważa to za świetną zabawę - uciekanie i chowanie się pod stołem , albo gonitwy wokół stołu to nasza codzienność.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 21:04, 09 Sty 2009
dzikarz
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowieckie





otoz to - natura foxia...ciekawe co na to mars?
dobrze ze jest to t.w.a!Smile
u mnie fenka tez tak szaleje jak cosik zlapie to biega,biega i biega z tym dopoki nie zgubi ...lubi tez aport!ale by mogla na komende wracac-przynajmniej..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 13:19, 10 Sty 2009
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Moja Fuga też przepada za aportowaniem. Czasem myślę,że nauczyłam jej tego na swoją zgubę. Każdy spacer rozpoczyna się poszukiwaniem kijka do aportowania lub targania za sobą przeróżnych gałęzi. W domu też "aportujemy" piłeczki, maskotki, skarpetki itp. Staram się ograniczać jej te rozrywki, bo przeczytałam artykuł, którego autor /szkoleniowiec/ twierdzi,że przy okazji aportowania pies bardzo się "nakręca' co podobno jest źródłem stresu / to tak pokrótce/. Bardzo żałuję, że nie mam w pobliżu swojego domu /centrum miasta Crying or Very sad / lasu i pies skazany jest na spacery na 5 metrowej lince.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:28, 10 Sty 2009
omfik
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Berlin/Radom





joanna napisał:
Moja Fuga też przepada za aportowaniem. Czasem myślę,że nauczyłam jej tego na swoją zgubę. Każdy spacer rozpoczyna się poszukiwaniem kijka do aportowania lub targania za sobą przeróżnych gałęzi. W domu też "aportujemy" piłeczki, maskotki, skarpetki itp. Staram się ograniczać jej te rozrywki, bo przeczytałam artykuł, którego autor /szkoleniowiec/ twierdzi,że przy okazji aportowania pies bardzo się "nakręca' co podobno jest źródłem stresu / to tak pokrótce/. Bardzo żałuję, że nie mam w pobliżu swojego domu /centrum miasta :cry: / lasu i pies skazany jest na spacery na 5 metrowej lince.


ja chodze ze Spensim na pole :) prawdziwe pole, nie po krakowsku;) na moim osiedlu bylo pole, teraz powoli ludzie wykupuja dzialki i stawiaja domy, ale jeszcze zostalo sporo miejsca do zabawy z psem;) niestety ilosc zapachow popsiakowych, polisowych i poptakowych (jakies neologizmy pobudowalam) uniemozliwia aportowanie:) niedawno jednak Spencer mnie zaskoczyl:) bylismy sami, zadnego innego psa. nawachal sie, po czym podbiegl, zlapal mnie za rekaw i zagonil do rzucania pileczki. pieknie ja przynosil;) ma jednak jeszcze problemy z oddawaniem;) w domu rzucam mu kuraka i szmaciane kosci.

a oto Spencer na polu z kumplami:http://www.youtube.com/watch?v=QAvEPzIvxWg


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:58, 10 Sty 2009
MARS
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź





Podstawowe pytanie - czy po tym jak pies zaczął reagowac na komendę nie dałeś se na luz i zamiast ćwiczyć nadal kilka razy na spacerze te przywoływanie ze smakołykiem, nie poprzestałeś na jednym przywołaniem które kończyło się zapięciem smyczy i powrotem do domu?
Generanie trzeba by pewnie zacząć od podstaw - spacer na długiej lince i przywoływanie z przyciąganiem plus smakołyk. No i ważne by psu dawać rozkaz w odpowiednim momencie - kiedy nie jest zajęty akurat czymś innym tylko stoi i zastanawia się co by tu właśnie zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:57, 11 Sty 2009
joanna
Stary wyjadacz

 
Dołączył: 28 Sie 2007
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Godna polecenia wydaje mi się książka pt. Aria do mnie /Gałuszki poświęcona właśnie skutecznym metodom przywoływania psa. Streszczając - zakłada wielokrotne nagradzenie psa, za przyjście na komendę , lub np. gwizdek. Fuga reaguje na komendę - Do mnie ! ,w zasadzie więcej jest skutecznych przywołań, ale zdarza jej się ogłuchnąć i to jest przyczyna, dla której nie może biegać w mieście np. w parku bez smyczy. Uważam, że niestety można wyprowadzać tak psa tylko mając 99% pewność, że można go odwołać - głównie dla jego bezpieczeństwa. Wnioskuję z Waszych postów,że ten problem "miejskich" spacerków Was nie dotyczy i szczerze zazdroszczę Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:58, 12 Sty 2009
dzikarz
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowieckie





mars faktem jest ze ostatnie pol roku mialem "intesywne"i moze nie przylozylem sie do apelu jak powinienem ale kazdgo razu kiedy z psem wychodze na spacer staram sie egzekwowac przynajmniej komende gwizdkowa 2 sygnaly lub ustnie 2 wizdy.na smakolyki niestety nie reaguje bo ich nie chce:( .gwizdek zawsze dawalem przy misce(teraz tego nie robie).trace troche nadzieje co do apelu feny,wydaje mi sie ze nic juz z niej nie wykrzesam mam nadzieje ze sie myle...
joanna:fena mieszka w lesie wiec miasto odwiedza sporadycznie ostatnio byla na wakacjach przymusowych zreszta.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 17:10, 25 Sty 2009
dzikarz
Całkiem dorosły foksterier

 
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mazowieckie





tak jak pisales mars ...przylozylem sie i za kazdym razem kiedyide n spacer stosuje komende gwizdkowa i ...znowu dziala:) fena chetnie przychodzi chwale ja i teraz nawet smakolyki zaczela przyjmowac!wiec konsekwecja i jeszze raz konsekwencja...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
fena nie przychodzi na komende
Forum śWIAT FOKSTERIERóW Strona Główna -> WYCHOWANIE
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin